środa, 3 kwietnia 2013

19. Suprised

Sobotnie popołudnie.
Tak strasznie się nudzę że postanowiłam się pouczyć, to do mnie nie podobne- pomyślałam i uśmiechnęłam się pod nosem, ciągle czułam głód ale wiedziałam że nie ma nic do jedzenia, od kilku dni Nat siedziała u Zayna a Lottie chyba pojechała na kilka dni do domu, właściwie nie dbałam o to co robi bo akurat mało mnie to interesowało.
Postanowiłam że jednak zejdę na dół i zaglądnę do kuchni, może znajdę jakieś zamrożone skarby? Kto wie.
Zdjęłam słuchawki i zauważyłam że w domu chyba ktoś jest bo z dołu dobiegały stłumione odgłosy, trochę się przestraszyłam i poszłam to sprawdzić, jak się okazało w salonie siedziało całe One Direction.

-to nie jest normalne- pomyślałam i poszłam dalej aby poszukać Nat, jak się okazało była w kuchni,
-ej Nat, o co tu chodzi? One Direction siedzą u nas w salonie to jest chore,
-dołącz do nich bo mamy wam do powiedzenia- nigdy jeszcze nie widziałam jej tak poważnej, ale posłusznie wykonałam polecenie.
-okej, więc ja i Zayn mamy wam coś do powiedzenia,
-ej o co chodzi?- zaczął niepewnie Louis,
-po prostu słuchaj, musimy wyjechać na kilka dni do Bradford...- powiedział szybko Zay,
-co? po co ?!- krzyknęliśmy chórem,
-jestem w ciąży.
W tej chwili nastała cisza, nikt nie wiedział co powiedzieć. Na początku nie byłam świadoma co właśnie usłyszałam ale gdy tylko to do mnie dotarło skoczyłam jak oparzona i zaczęłam ściskać przyjaciółkę, w ślad za mną poszedł Niall a później cała reszta, gratulowaliśmy parze i cieszyliśmy się z nowego członka w naszej "rodzinie".


Po godzinie w domu został tylko Niall, Zayn, Nat i ja.
-co będziemy robić?- zapytałam cicho,
-my musimy iść się pakować, a wy nie wiem.. oglądnijcie coś może. Co mnie to obchodzi- Zayn zaczął się śmiać- swoją drogą, wyjeżdżamy dziś w nocy, właściwie tylko się spakujemy i jedziemy bo musimy jeszcze załatwić coś po drodze.
-tak szybko?!- prawie krzyknęłam, trochę się przestraszyłam samotnego siedzenia w domu, niby przez ostatnie kilka dni mało kto poza mną tu przebywał ale Nat była blisko. A teraz będzie kilkadziesiąt kilometrów... Bałam się że sobie nie poradzę..
-nie martw się o nic mała- przyjaciółka domyśliła się że jestem przestraszona- gdy tylko będziesz czegoś potrzebować chłopcy Ci pomogą, możesz na nich liczyć 24 godziny na dobę- przytuliła mnie i poszli na górę.
Po jakiejś godzinie dom już był pusty, został tylko Niall który upierał się aby przenocować.




Wzięłam kubek z gorącą herbatą i zostawiłam chłopaka oglądającego mecz, usiadłam wygodnie na łóżku i
pogrążyłam się w lekturze. Na chwilę oderwałam się od rozterek głównej bohaterki ponieważ cały czas męczyło mnie jedno pytanie,
 czy jestem szczęśliwa?


Nie zastanawiałam się nad tym nigdy ale dzisiaj, widząc szczęście Zayna i Sam poczułam wielką dziurę w środku. Czegoś lub kogoś mi brakowało. Nie czułam się źle, nie brakowało mi jedzenia, pieniędzy, przyjaciół, niczego. Cały czas zastanawiałam się czy nie chodzi akurat o to że nie mam się do kogo przytulić czy kogo całować, brakowało mi odwzajemnionej miłości.
W tym momencie do mojego pokoju wszedł Niall, mojej uwadze nie umknęło że chłopak trzymał w ręce Snickersa a ja dalej nic nie jadłam, 
-skąd ty wytrzasnąłeś jedzenie w tym domu?
-przezorny zawsze ubezpieczony- chłopak usiadł koło mnie przesyłając jeden ze swoich
najsłodszych uśmiechów,
-wiesz, jestem strasznie głodna..
-ja też- roześmiał się chłopak rzucając we mnie batonikiem- ale to chyba oczywiste,
Chwilę rozmawialiśmy, ja zdążyłam zjeść batonika i zauważyć że Niall jest naprawdę uroczym i słodkim chłopakiem, który próbuje udawać kogoś kim nie jest,
-dlaczego to robisz?- zapytałam, lecz widząc niezrozumiałe spojrzenie chłopaka sprostowałam- udajesz kogoś kim nie jesteś..
-nie udaję, po prostu słabo mnie znasz,
-fakt, nie znam Cię ale widzę jak się zachowywałeś przy Lottie a jaki jesteś teraz, udawałeś że jesteś twardy i wszystko Ci obojętne a tak naprawdę masz ochotę płakać..- Niall spoważniał i spuścił wzrok, tak jak ja bał się teraz odezwać,
-może robiłem to specjalnie?
-niby dlaczego miałbyś udawać?
-kiedyś Ci wszystko opowiem, ale nie dziś, już jest późno..
-no właśnie, idę wziąć prysznic- wzięłam piżamę i poszłam do łazienki, bałam się że jak wejdę do wanny to w niej usnę, więc wzięłam szybki prysznic i po piętnastu minutach już byłam w pokoju, ku mojemu 
zdziwieniu chłopak wcale go nie opuścił, wręcz przeciwnie- spał teraz w moim łóżku. Wyglądał tak słodko że cała złość szybko minęła, niestety musiałam obudzić chłopaka i grzecznie poinformować że ma swoje łóżko i swój pokój.

-Niall, Niall wstawaj, nie możesz tu spać- trąciłam go lekko jednak nie zareagował- Niall no proszę Cię, nie usnę w innym łóżku.
Chłopak otworzył oczy i zaciągnął kołdrę na głowę aby pokazać że nigdzie się nie wybiera, stałam nad nim bezradna nie wiedząc co mam robić, po chwili zgasiłam lampkę i zrezygnowana stwierdziłam że będę musiała spać w pokoju gościnnym.
Nagle Niall złapał mnie za rękę i pociągnął tak mocno że na niego spadłam. Na szczęście mimo bólu objął mnie i przytulił szepcząc cicho że jest dla mnie wystarczająco dużo miejsca. Wiedziałam że będę tego żałować ale w tej chwili liczyła się dla mnie tylko jego bliskość.


__________________________________________________________

Więc tak, nie jestem do końca zadowolona z rozdziału ale był pisany na szybko z takiego względu że zamierzałam już nic tu nie pisać, jednak wczoraj dostałam komentarz do ostatniej notki i byłam strasznie zaskoczona że w ogóle ktoś jeszcze tu zagląda, będę teraz oczywiście pisać częściej pod warunkiem że będą komentarze, jeżeli macie jakiekolwiek pytania czy sugestie zapraszam http://ask.fm/intohappines77 .

Zachęcam też do czytania bloga Oli- http://niallandpatricia1d.blogspot.com/ ,
oraz mojego drugiego bloga którego prowadzę z przyjaciółką http://wildworld69.blogspot.com/, tam czekamy na komentarze więc mam nadzieję że ktoś wpadnie :)
No i jeszcze ostatnia sprawa, założyłam nowego bloga i chcę zobaczyć czy jest sens żeby go pisać bo mam pomysł ale chciałabym żeby ktoś ocenił prolog, więc też zapraszam :)
http://y0u-must-be-str0ng.blogspot.com/


5 komentarzy= następny rozdział 





4 komentarze:

  1. myślałam, że już nic nie dodasz ... niesamowite, historia sie rozwija i takie tam czekam na nastepny !!!!!

    PS: ludzie komentowac komentowac bo ona leniwa i jak koment. nie ma to nie pisze ba dum ts lots of loveee

    OdpowiedzUsuń
  2. No wreszcie nowy rozdział ;) Świetnie napisane :D

    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chcę więcej!!Teraz!

    Ps.
    "Nasze cudowne poranne rozmowy...czyżby?----------->http://moj-czas-waznosci.blogspot.com/"

    Zapraszamy Dośka i Eve ;*
    http://moj-czas-waznosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww jak słodko!!!! Ja chcę więcej! Błagam szybko wstawiaj next :)
    pleaseloveme-1d.blogspot.com
    starlight-inspirations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń